|
|
Dowcipy: Hrabii | | [ 1 ] [ 2 ] [ 3 ] |  | - Janie... czy cytryna ma nóżki? - Nie, Panie... - O cholera, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty...
|
 | Hrabia, słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedna ze swoich licznych przygód. - Sarna, która upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedna nogę sarny na lewe ramię, druga na prawe... W tym momencie hrabia został odwołany przez służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta: - Na czym to ja skończyłem? - Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół. - A, już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te Rosjanki, cóż to były za kobiety!!!
|
 | Podczas gry hrabiego na fortepianie wchodzi lokaj i mówi: - Jak pan hrabia ślicznie gra! (z entuzjazmem) - Eee, tak se tylko popier*.*lam. - Jak pan hrabia się brzydko wyraża! (z oburzeniem) - Ale za to ślicznie gram!!!
|
 | - Janie! - Tak, Panie? - Kto wysiusiał na śniegu: Wesołego Alleluja Panu Hrabiemu? - Ja, Panie. - Przecież nie umiesz pisać! - Ale Pani Hrabina mnie prowadziła...
|
 | Rankiem, po hucznej zabawie: - Janie! - Tak? - Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają się do góry? - Nie... - Cholera, znów przywie·li mnie w bagażniku...
|
 | - Janie! - Słucham Pana. - Czy możesz przysunąć tu fortepian? - Tak, Panie. Będzie Pan grał? - Nie, ale zostawiłem tam cygaro.
|
 | Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA. Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wyładowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (dla takich co nie wiedza to taki świecznik na patyku :-)), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Roze·lił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia: - Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
|
 | Hrabia wraca wcześniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni: - Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka. - Szabli!!! Porwał szablę ze ściany i wbiegł do sypialni. Słychać okrzyk. Po chwili hrabia się wychyla: - Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociąg.
|
 | Hrabia: - Janie, czy u nas w ubikacji sa dwa sznurki, czy jeden? - Jeden. - W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.
|
 | Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. Woła: - Janie! - Ja też nie!
|
[ 1 ] [ 2 ] [ 3 ]
|
|
|
|